Doświadczenie
„TWOJA IMPREZA — Moja charyzma”
Prowadzenie największych imprez koszykarskich w Polsce pomogło Kacprowi zdobyć doświadczenie i nabyć potrzebne umiejętności konferansjerskie. Swoją charyzmą i energią potrafi zaangażować w wydarzenie najbardziej biernego uczestnika. Jego barwna osobowość i naturalne łapanie kontaktu z publicznością sprawiły, że ufają mu organizatorzy największych i najbardziej prestiżowych imprez. Kacper prowadził między innymi:
- POLSKOCZESKI MECZ GWIAZD 2013 TAURON BASKET LIGA
- PREZENTACJĘ DRUŻYNY MISTRZA POLSKI STELMET ZIELONA GÓRA (2012 i 2013)
- FINAŁ MISTRZOSTW POLSKI, CZECH i SŁOWACJI REEBOK CROSSFIT W KRAKOWIE (2012)
- MARCIN GORTAT CAMP (od 2010)
- MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ FUTURE STARS (2010)
- POLPHARMA STREETBALL JAM
Kacper zdobył również doświadczenie w prowadzeniu imprez charytatywnych, koncertów, wydarzeń medialnych z wielu branż i innych eventów jak STREFA SPEŁNIONYCH MARZEŃ ASUS z udziałem gwiazd z pierwszych stron gazet. Pomaga zmieniać nastawienie ludzi do sportu, co przekłada się również na inne aspekty ich życia codziennego.
Oferta
Serdecznie zapraszam do kontaktu z moim managerem, gdyż cena prowadzenia imprezy ustalana jest indywidualnie, w zależności od:
- rangi wydarzenia
- czasu trwania imprezy
- miejsca wydarzenia
Kontakt:
Daniel Słowik
manager
[email protected]
Rekomendacje
Dariusz Pszczołowski
Maciej Zieliński
Monika Grabowska
Paulina Wójtowicz
Dariusz Abramuk
Napisali o nas
Wywiad z Kacprem Lachowiczem – konferensjerem, trenerem młodzieży, fanatykiem koszykarskiej Wisły, a ostatnio asystentem trenera drużyny koszykarzy.
Jak podsumujesz imprezę dla Oli i Michała?
Bardzo lubię takie inicjatywy z trzech powodów. Po pierwsze – jeżeli możemy pomóc, jednocześnie jednocząc się, bo każdy dorzuca tam swoją cegiełkę, to róbmy to jak najczęściej, bo zawsze znajdą się osoby, którym trzeba pomóc. Po – drugie w sporcie jest tyle stresu i nerwów, nawet w codziennej pracy na treningach, że taka zabawa jest dla sportowców wskazana. A trzeci powód jest taki, że bardzo się cieszę, kiedy wokół jednej inicjatywy jednoczymy się, jako Wisła. Na co dzień jest tego za mało, a uważam, że wszyscy powinniśmy się nawzajem dopingować, w miarę możliwości odwiedzać swoje mecze. Zgodnie z hasłem „Cała Wisła zawsze razem” tak powinno być i powinno to wychodzić od zawodników.
Lubisz prowadzić takie imprezy?
Tak. Na pewno mogę sobie w takich okolicznościach pozwolić na więcej, niż podczas meczu ekstraklasy, czy pierwszej ligi, kiedy są ustalone jakieś ramy, poza które i tak zawsze się wychylam. Uważam, że w polskim sporcie jest za dużo sztywniactwa. Ludzie sami nie czują, że przychodzą się dobrze bawić. Jest wystarczająco dużo emocji na parkiecie, więc na trybunach czasem można wyluzować. Nie mówię oczywiście o dopingu, bo to jest strasznie pozytywna rzecz. Co do imprezy, to boli mnie, że przyszło tak mało ludzi. Wierzę, że zawiodło rozprowadzenie informacji między kibicami, bo umówmy się jest nas tyle, że powinna być pełna hala.
(zobacz całość)
Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków
(oprac. Mateusz, źródło: www.skwk.pl)
Zespół spod Krakowa awansował w zeszłym sezonie do II ligi koszykarzy. Jednym z ich wzmocnień jest powrót po rocznej przerwie Kacpra Lachowicza, który ostatni rok spędził w Tarnovii Tarnowo Podgórne. Zawodnik ten opowiedział nam o swojej grze w Tarnowie Podgórnym, campach i współpracy z Marcinem Gortatem, a także o powrocie do Siemaszki.
Stanisław Grabowski: Kacper na początek powiedz jak zaczęła się Twoja przygoda z koszykówką, Twoje pierwsze treningi?
: Moja przygoda z koszykówką rozpoczęła się od dość prozaicznego zdarzenia, mianowicie kupna czapki drużyny Charlotte Hornets, gdy miałem 8 lat. Mój brat w tym samym czasie zaopatrzył się w czapkę Phoenix Suns. Zaczęliśmy więc kibicować tym drużynom i próbować swoich sił na boiskach głównie miasteczka studenckiego. Pierwszy poważny trening, na który się udałem to zajęcia Wisły Kraków w szkole podstawowej nr 113 u trenera Piotra Piecucha. Miałem wtedy bodajże 12 lat.
Masz swojego idola, kogoś na kim wzorowałeś się za dzieciaka?
– Największy wpływ na kształtowanie mojej gry i charakteru miał jako idol Allen Iverson. Gdy byłem nastolatkiem byłem dosłownie Iversonomaniakiem, a tak bardziej lokalnie to będąc dzieckiem byłem oczarowany grą Łukasza Kasperca i Krystyny Szymańskiej-Lary.
(zobacz całość)
Sportowe Fakty
(oprac. Stanisław Grabowski, źródło: www.sportowefakty.pl)